Autopilot do publikacji cyfrowych
Smarticle OS to system operacyjny dla wydawców, w którym zautomatyzowane są wszystkie procesy związane z witryną paywall, pozyskiwaniem subskrypcji, zarządzaniem i rozliczaniem druku i wersji cyfrowej.
Nowa strona internetowa. Nowy paywall. Nowe zarządzanie subskrypcjami. Wszystko na autopilocie.
Daj nam swój plik PDF z magazynem. Zamienimy go w Twoją stronę internetową.
W pełni automatycznie. Całkowicie proste. W pełni szybki. W pełni piękna.
Z każdym nowym wydaniem artykuły na Twojej stronie są automatycznie aktualizowane. Bezdotykowe publikowanie.
Demo produktu
Zaufało nam ponad 250 magazynów branżowych i specjalistycznych .
Zacznij teraz za darmo
Płacisz udział w przychodach tylko wtedy, gdy zarabiasz pieniądze.
Studium przypadku Phoenix Graphic Magazine
Witamy w nowym studium przypadku "Smarticle". Dziś rozmawiamy z Christianem Meierem z "Phoenix-Verlag" i jego "Grafikmagazin". Witaj Christian, dziękuję za poświęcony czas. Może krótko się przedstawisz?
Tak, nazywam się Christian Meier, jestem dyrektorem zarządzającym "Phoenix-Verlag" i wydajemy "Grafikmagazin" dla projektantów graficznych. Nie mogę się doczekać dzisiejszej rozmowy.
Christian, powiedz nam, jak radziłeś sobie z tematem zarządzania subskrypcjami przed rozpoczęciem pracy z "Smarticle"? Jak to zrobiłeś?
Przez 20 lat produkowaliśmy znany w Niemczech magazyn o designie. Właściciel następnie go zamknął. Postrzegamy siebie jako następcę "Novum World of Graphic Design". Nasz magazyn specjalizuje się w druku i wykończeniach. Dbamy o to, aby nasz magazyn wyglądał dobrze i skupiał się na druku. Oznacza to, że nasz zespół redakcyjny musi być bardzo skoncentrowany, ponieważ drukowana treść trwa wiecznie. Dlatego mieliśmy szczęście, że nasza drukarnia, F&W Druck und Medien, współpracowała z nami przy tworzeniu sklepu internetowego. Wszystko robiliśmy razem, jeśli chodzi o zarządzanie subskrypcją i sprzedaż. Ale w pewnym momencie nie mogliśmy pójść dalej, ponieważ musieliśmy zainwestować tak dużo czasu w utrzymanie danych, projektowanie zapytań i pisanie przypomnień. To był powód, dla którego szukaliśmy wtedy profesjonalnego rozwiązania.
Mogę sobie wyobrazić, że było to dużo pracy, którą trzeba było wykonać ręcznie. Z pewnością nie było łatwo śledzić wszystko.
Dokładnie tak. To było dla nas bodźcem do przyjrzenia się rynkowi, aby zobaczyć, co moglibyśmy znaleźć, co pomogłoby nam zminimalizować ten wysiłek lub utrzymać go w granicach. Wtedy natknęliśmy się na ciebie.
Mam pytanie, zanim zaczniemy od "Smarticle". Kto wykonał całą tę pracę? Mieliście wsparcie czy robiliście wszystko sami?
Mieliśmy szczęście mieć naprawdę świetnego pracownika w "F&W", naszej drukarni. Chcę tu wspomnieć o Matthiasie Fronersie, który był naprawdę zaangażowany. I mojego kolegę Tobiasa Holzmanna, który również pomagał i zajmował się projektowaniem stron internetowych. On również zaprojektował sklep internetowy. A ja właściwie zająłem się wszystkim finansowo. Zaangażowanych było kilka osób i za każdym razem, gdy przychodziła kolej na fakturę, wysiłek był taki sam. Tak więc przez dwa tygodnie byliśmy naprawdę zajęci wystawianiem faktur. Druga sprawa to działania następcze lub gdy ktoś chciał zmienić nazwisko pod adresem pocztowym. Zawsze byłem tam osobiście.
To naprawdę sporo. Powiedziałeś, że potem zacząłeś szukać i natknąłeś się na "Smarticle". Co ogólnie zainteresowało cię w "Smarticle" na początku? Co cię zaciekawiło?
Przekonał mnie fakt, że wasza strona skupia się na czasopismach branżowych. My również postrzegamy siebie jako czasopismo branżowe. Nie jesteśmy wyłącznie czasopismem branżowym, ponieważ jesteśmy również magazynem konsumenckim, ale strona internetowa i tak mnie przekonała. Usłyszałem tam kilka interesujących rzeczy, na przykład, że użytkownicy mogą sami zarządzać subskrypcją i że istnieje automatyczny system przypomnień. Pomyślałem, że to bardzo ważne.
Wtedy się poznaliśmy i odbyliśmy pierwsze rozmowy. Patrząc wstecz, jakie były główne powody, dla których zdecydowaliście się wtedy na "Smarticle"?
Będziesz się śmiał, kiedy po raz pierwszy przesłaliśmy magazyn PDF i zobaczyliśmy, jaki rodzaj ePapieru z trybem czytania artykułów można z niego wyczarować - wtedy naprawdę nas zdobyłeś. To dało nam wiele do myślenia. Naprawdę postrzegamy siebie jako magazyn, który koncentruje się na temacie druku i rozwija się dzięki haptyce. Ale zawsze potajemnie szukałem sposobów, w jakie moglibyśmy to jakoś rozszerzyć pod względem mediów. I były po prostu funkcje, których tak naprawdę nie ogłosiliście w tak duży sposób, ale które naprawdę nas ekscytowały. Na przykład, jeśli masz subskrypcję, możesz przeszukiwać wszystkie wydania. Jest to idealne rozszerzenie dla naszych czytelników. Chciałbym również wyraźnie zwrócić się do studentów, którzy mogą korzystać z tego narzędzia. Mogę tutaj wyszukiwać tematy do moich studiów. Grafikmagazin jest tysiąc razy bardziej cytowalny niż jakikolwiek artykuł w Google. Szczególnie nam się to spodobało i pomyśleliśmy, że to świetna rzecz i coś, czym możemy zrobić przysługę naszym czytelnikom. To oczywiście bardzo ważne i tak, możemy również tworzyć nową wartość.
Wow, ekscytujące, w porządku. Następnie rozpoczęliśmy z nami proces wdrażania. Jak opisałbyś tę współpracę do tej pory, jak wyglądał onboarding, jak go odebrałeś?
Po pierwsze, jesteśmy trochę trudną grupą, ponieważ magazyn graficzny taki jak ten zależy od tego, czy wszystko jest doskonałe pod względem graficznym. Innymi słowy, nasi czytelnicy lub ludzie, którzy odwiedzają naszą stronę internetową, oczekują od nas nieskazitelnego wizualnie produktu. Innymi słowy, naturalnie przywiązujemy do tego dużo, dużo, dużo większą wagę niż do magazynu straży pożarnej czy magazynu policyjnego... Wiesz, co mam na myśli. Jeśli chodzi o proces onboardingu, chciałbym powiedzieć, że zadziałał niewiarygodnie dobrze i faktycznie udało nam się stworzyć sklep, który naprawdę zasługuje na miano magazynu graficznego i byłem bardzo zadowolony, że udało nam się to zrobić, a teraz jesteśmy online od tygodnia i to naprawdę działa, ludzie kupują za jego pośrednictwem, więc wszystko pasuje.
To świetnie, naprawdę się cieszę i bardzo dziękuję za opinie. Jaki obszar przynosi obecnie największą wartość dodaną? Czy możesz już coś o tym powiedzieć?
Tak, po tygodniu jest to trochę trudne. Mogę po prostu powiedzieć, że jeśli chodzi o strategię korporacyjną, jest to oczywiście temat ePapieru. Jest to oczywiście dla nas zupełnie nowe pole gry, na którym gramy również wewnętrznie. Jak możemy jeszcze bardziej rozwinąć to podejście cross-mediowe? Ale jest to coś, co naprawdę lubimy, ponieważ jest to coś nowego dla naszego magazynu. I coś, o co, gdybyś zapytał mnie mniej więcej rok temu, w ogóle nie znaleźlibyśmy się na naszym radarze. I to nas bardzo ucieszyło.
Z niecierpliwością czekam na dalszą współpracę i wspólny rozwój. Czy zastanawiałeś się już nad tym, jak chcesz mierzyć swoje sukcesy?
Dla przedsiębiorcy sukces jest stosunkowo prosty. Kasa musi dzwonić. Nasz magazyn musi odnieść sukces wśród czytelników, abyśmy odnieśli sukces. Sprzedajemy nasze treści, ponieważ są one wartościowe. Chcemy, aby nasza sprzedaż była właściwa. Aby to osiągnąć, oferujemy naszym klientom wysokiej jakości i łatwe sposoby inspirowania się naszym magazynem. Chcemy, aby nasi studenci mogli lepiej organizować swoje studia. Chcemy rozwijać te rzeczy i to powinno być teraz naszym celem. Chcemy również wiedzieć, na co ludzie patrzą i co ich interesuje. Już o tym rozmawialiśmy. Chcemy uzyskać więcej informacji, aby zobaczyć, na co ludzie patrzą. Chcemy wiedzieć, co jest popularne, a co nie. Chcemy też wiedzieć, jak długo ludzie coś oglądają.
Tak, chcemy pomóc ci odnieść sukces. Nie możemy się doczekać podróży z tobą. Drogi Christianie, zróbmy krok wstecz od konkretnej współpracy z "Smarticle". Kiedy myślisz o przyszłości, perspektywie 2, 3, a może nawet więcej lat. Jak myślisz, czego wydawca będzie potrzebował od technologii? Co będzie niezbędne, aby móc działać w najlepszy możliwy sposób?
Jeśli chodzi o technologię, to jest to dla mnie trochę trudne, nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ponieważ w rzeczywistości mamy drukowany magazyn w centrum naszej sprzedaży, to jest serce naszej firmy. Bylibyśmy zachwyceni, gdybyśmy mogli zaoferować ludziom możliwość lepszego zrozumienia i wykorzystania naszych treści online. Moglibyśmy zapewnić im kolejne pomocne narzędzie. Kolejnym ekscytującym tematem jest oczywiście sztuczna inteligencja. Wiesz, rozmawialiśmy o tym wcześniej. To oczywiście coś ekscytującego dla czteroosobowego zespołu. Widzę to głównie w sprzedaży i historiach administracyjnych, takich jak ta. To naprawdę świetne narzędzie, które pomaga nam szybciej przetwarzać dane. Nie sądzę, abyśmy używali sztucznej inteligencji w obszarze redakcyjnym, ale będziemy jej używać do analiz, marketingu i tak dalej. Bylibyśmy bardzo szczęśliwi, gdyby udało nam się wspólnie z wami zrealizować jedną lub dwie rzeczy w ciągu najbliższych kilku lat.
Bardzo dziękuję za interesującą ocenę, informację zwrotną i poświęcony czas. Życzę Tobie i oczywiście nam dalszej dobrej współpracy i wielu sukcesów. Bardzo, bardzo dziękuję.
Dziękuję bardzo, drogi Arsalanie, za możliwość i tak, do zobaczenia wkrótce!
"Jako mały wydawca mogę z entuzjazmem powiedzieć, że integracja Smarticle zrewolucjonizowała nasze procesy pracy. Obsługa subskrypcji jest teraz łatwiejsza i bardziej profesjonalna niż kiedykolwiek wcześniej. Nasi czytelnicy korzystają z nowoczesnego i wygodnego doświadczenia czytania, które uwielbiają. Dziękujemy Smarticle za to innowacyjne rozwiązanie!". Do strony paywall
Studium przypadku Nowych Łużyc
Witam wszystkich i zapraszam na nowe studium przypadku "Smarticle"! Dziś naszym gościem jest Christine Keilholz z "Die neue Lausitz". Witaj Christine, dziękujemy za poświęcenie czasu na podzielenie się z nami swoją opinią. Czy chciałabyś się krótko przedstawić?
Witam, bardzo dziękuję, nazywam się Christine Keilholz i jestem redaktorem naczelnym nowego Lausitz. Jest to briefing e-mailowy, który jest publikowany w Cottbus raz w tygodniu. Dotyczy zmian strukturalnych. Robimy to już od dwóch lat. W tym czasie wraz z kilkoma innymi działaczami założyłem małe wydawnictwo o nazwie Förderbrücke. Publikujemy "Neue Lausitz", nasz pierwszy produkt, który uruchomiliśmy jako newsletter
Świetnie, dziękuję! Jesteś w trasie ze "Smarticle" od dwóch miesięcy. Jak radziłeś sobie z tematem zarządzania subskrypcjami przed rozpoczęciem pracy z "Smarticle"?
Tak, wcześniej traktowaliśmy to bardzo prowizorycznie, bo oczywiście potrzebny jest dobry system. Musi po prostu działać. Nie zawsze masz to od pierwszego dnia, a wtedy możesz zostawić kilka pytań bez odpowiedzi i spróbować zorganizować wszystko ręcznie, ponieważ musisz przejść przez wszystkie procesy. I tak właśnie to zrobiliśmy. Zaczęliśmy więc od małego, trzyosobowego zespołu i wykonywaliśmy niektóre zadania ręcznie, a teraz "Smarticle" rozwiązuje je za nas automatycznie
Ok, rozumiem. I co byś powiedział? Jak wyglądał podział zadań? Czy była jedna osoba, która głównie zajmowała się zadaniami?
Zostało to już podzielone między trzy osoby, więc zasadniczo chodzi oczywiście o tworzenie treści. Mamy autorów, którzy je piszą, redaktorów, a następnie cały obszar administracji subskrypcji, mamy pracownika, który zajmuje się zapleczem, a następnie wysyłką newslettera w każdy poniedziałek, ponieważ publikujemy we wtorki. Zajmuje się tym osoba, która specjalizuje się w procesach cyfrowych. W rzeczywistości podzieliliśmy to między trzy osoby, ponieważ mieliśmy również trzy różne systemy, które musieliśmy zharmonizować
Ok, a kiedy natknąłeś się na "Smarticle" pod koniec zeszłego roku, co ogólnie było w nim takiego, że początkowo cię zainteresował?
Myślę, że to świetnie, że otrzymujesz wszystko z jednego źródła. Ułatwia to wiele rzeczy. Jeśli chodzi o sposób wydawania publikacji, bez względu na to, jak często się pojawiają i jaka jest ich zawartość, oczywiście potrzebny jest dobry system zarządzania treścią dla artykułów z plików PDF. Potrzebny jest także system dystrybucji newslettera. W naszym przypadku jest to bardzo ważne. Wszystko, co ma związek z administracją, może być zautomatyzowane, ale nadal musi być łatwe w użyciu. I musisz być w stanie odpowiedzieć na pytania w dowolnym momencie. Tak, na pierwszy rzut oka rozpoznałem to wszystko w "Smarticle". Jest jeszcze jedna rzecz, która jest nieco wyjątkowa. Sprzedajemy subskrypcje dla wielu użytkowników, więc subskrypcja dla całego biura, całego zespołu. 15 osób może otrzymać licencje lub pięć osób, w zależności od tego, gdzie się znajdują. Bardzo dobrze sobie z tym radzimy. System administracyjny musi być również w stanie to zmapować
Ok. A z tych tematów, które początkowo widziałeś w "Smarticle", tj. wszystko z jednego źródła w jednym systemie, gdzie widziałeś decydujące powody, dla których ostatecznie zdecydowałeś się na nas?
Cóż, było też kilka rzeczy, których po prostu jeszcze nie mieliśmy, np. sklep z subskrypcjami, który również prowadziliśmy ręcznie, i to działa przez jakiś czas, o ile jesteś regionalnym medium i wiele osób i tak już cię zna, ale jeśli chodzi o zwiększenie zasięgu poza te małe początkowe kręgi klientów, to oczywiście potrzebne są również profesjonalne procesy i właśnie tam sklep z subskrypcjami ma wiele sensu, więc to właśnie ma "Smarticle". A potem oczywiście połączenie: Ktoś przychodzi i kupuje subskrypcję, która natychmiast trafia do systemu, a czytelnik od razu otrzymuje newsletter. Więc jeśli to działa w ten sposób, to oczywiście jest to coś, co znacznie ułatwia nam pracę i możemy skoncentrować się na tym, co postanowiliśmy zrobić, czyli na wyszukiwaniu dobrych treści. Więc tak, to połączenie między sklepem z subskrypcjami, administracją i wysyłką a stroną internetową, która zapewnia naszym klientom dobry przegląd - pomyślałem, że to kluczowe
Dobrze. Jak powiedziałem wcześniej, będziesz podróżować z nami przez dwa miesiące. Onboarding odbył się z wyprzedzeniem. Jak wyglądała współpraca, zwłaszcza jeśli chodzi o wdrożenie? Jakie to było dla ciebie?
Współpraca jest więc bardzo dobra. Czuję też, że jestem w dobrych rękach, jeśli chodzi o procesy, w których oczywiście nie masz pełnego przeglądu szczegółów. Ważne jest, aby mieć pod ręką kogoś, kto potrafi je dobrze wdrożyć z technicznego punktu widzenia. I oczywiście tak też było, zawsze pojawiają się problemy, gdy przechodzisz na nowy system. Trzeba wszystko zaimportować, przenieść, a potem zawsze coś się zawiesza. Do tej pory zawsze znajdowaliśmy rozwiązania, więc jestem z tego zadowolony. Mogę więc powiedzieć, że gdy system działa płynnie, jest to bardzo dobry system.
Kiedyś nasi czytelnicy otrzymywali newsletter, który zawierał kilka pełnometrażowych tekstów. Oczywiście to też miało swój urok. Teraz klikasz na podgląd artykułu, przechodzisz na stronę i możesz się tam zarejestrować podając swój adres e-mail. Można to zrobić bez większych przeszkód, co wszyscy nasi klienci od razu zrozumieli, a także jest to bardziej zgodne z tym, czego użytkownicy oczekują od treści w mediach cyfrowych
Dobrze, powiedziałeś, że wiele rzeczy jest już dobrych. Podczas wdrażania zdaliśmy sobie również sprawę, że jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to normalne, że napotykamy obszary, które mogą stanowić nowe wyzwania. Do tej pory zawsze znajdowaliśmy rozwiązania, ale słyszałem też, że wciąż jest kilka rzeczy, które można zoptymalizować i planujemy również filmy onboardingowe, które w tym pomogą. W tym wszystkim, gdzie powiedziałbyś, że jest obszar, w którym obecnie widzisz największą wartość dodaną, która już jest dla Ciebie korzystna?
Cóż, wartość dodana jest przede wszystkim zewnętrzna, to jest zawsze najważniejsza rzecz. To już jest bardzo profesjonalny wygląd, który tam mamy, więc to połączenie CMS i newslettera, jak to wygląda, jak to wygląda, to jest bardzo dobre i to jest prosty wygląd, to jest przejrzysta struktura, która również bardzo dobrze pasuje do naszych treści. To już jest wartość dodana, a także zewnętrzna użyteczność dla naszych czytelników, jak to opisałem, mogą po prostu kliknąć, uważamy, że to dobrze. I oczywiście najważniejszą rzeczą dla naszych procesów jest to, że jesteśmy małym zespołem, wciąż jesteśmy stosunkowo nowym medium, które staje się coraz bardziej znane, a to naturalnie niesie ze sobą wiele nowych zadań. Nie masz swobody martwienia się o szczegóły techniczne, więc jesteś szczęśliwy, jeśli masz system, który działa dobrze. Jak powiedziałem, nie działa on jeszcze całkowicie płynnie, ale jak dotąd problemy, które się pojawiły, zostały rozwiązane, więc jestem o to bardzo spokojny
Ok, to oznacza, że czytelnikom zdecydowanie podoba się fakt, że wygląd również został poprawiony. Podsumowując: Najnowocześniejszy pod względem technologii i stylu czytania. Jeśli pójdziesz trochę dalej. Dokąd zmierza przyszłość, jeśli chodzi o technologię i czytelników? Jakich cech i funkcji oczekujesz w przyszłości dla swoich czytelników?
Tak, chciałbym mieć nieco więcej wglądu i analityki w procesy. Tak, potrzebujesz odpowiedniego pulpitu nawigacyjnego, w którym mogę zobaczyć, że biuletyn został wysłany, tyle a tyle osób go otrzymało, abyś po prostu miał większą kontrolę nad tym, co się dzieje, to byłoby dla mnie ważne. W przeciwnym razie, dokąd zmierza ta podróż? Zaczęliśmy dwa lata temu od czysto internetowego medium, w czasie, gdy było to właściwe, więc teraz byłoby za późno, teraz jest zdecydowanie wiele start-upów, które próbują dokładnie tego. Nie pracujemy tak dużo z ePaper, ale bardziej z newsletterami. Newsletter jest w trakcie ustanawiania się jako standardowe medium. Przynajmniej tak to postrzegam. Łatwo jest zakomunikować ludziom, że magazyn nie przychodzi już do ich skrzynki pocztowej, ale pocztą elektroniczną. Wieść o tym rozeszła się w ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd tu jesteśmy, i łatwo to zrozumieć. Pod tym względem naprawdę widzę możliwości, zwłaszcza dla nas, jesteśmy regionalnym medium w Brandenburgii i Saksonii, tak wiele władz nas czyta, ludzie czytają nasze treści na temat biznesu, ponieważ specjalizujemy się również w treściach, a także w całym regionie, w którym zawsze toczy się dyskusja, czy nadal można dotrzeć do ludzi za pomocą mediów? I jak się tam dostać? I tu oczywiście świetnie sprawdza się newsletter. To jest właściwie rzecz, którą można tam dostać
Ok, interesujące. Tak, analityka to sposób mierzenia sukcesu i sprawdzania, ile osób coś otwiera i czyta. Dzięki temu można wszystko lepiej zrozumieć. Powiedziałeś, że chcesz zachować kontrolę. To już jest na naszej mapie drogowej i cieszymy się, że możemy nad tym dalej pracować. Tak, to ekscytujące widzieć, jak teraz podróżujesz. Dziękuję za opinię. Życzę wielu sukcesów z "Smarticle" i czekam na resztę podróży w tym roku.
"Jako mały wydawca specjalizujący się w administracji publicznej, mogę tylko zachwycać się rewolucyjnym efektem Smarticle. Dzięki tej nowej ofercie cyfrowej nie tylko zwiększyliśmy nasz zasięg, ale także znacznie zwiększyliśmy wskaźnik otwarć. To niesamowite widzieć, jak Smarticle pomógł nam jeszcze lepiej dotrzeć do naszych czytelników".
Do płatnej strony internetowej
Studium przypadku KLM
Witamy w nowym studium przypadku "Smarticle"! Dziś mamy wyjątkowego gościa: Petera Baraneca z "KLM". Drogi Peterze, czy chciałbyś zacząć od przedstawienia się?
Tak, z przyjemnością. Nazywam się Peter Baranek. Mam 61 lat, a swój pierwszy artykuł w gazecie napisałem w wieku 16 lat. Od prawie 35 lat pracuję jako redaktor w mediach radiowych i drukowanych. Pracowałem między innymi w Motorpresse, Deutsche Presseagentur i Saarländischer Rundfunk jako prezenter i redaktor wiadomości. Od 2022 roku pracuję na własny rachunek. KLM istnieje od 2003 roku i do tej pory przeszedł dwa relaunche. W 2022 r. ukończyłem dalsze szkolenie w zakresie publikacji cyfrowych, a od 2023 r. KLM jest publikowany w całości jako e-papier w odpowiedzi na prośby czytelników. Nasi czytelnicy powiedzieli nam, że teraz digitalizują swoje urzędy pocztowe w ramach przepisów i chcą mniej druku. Powinniśmy więc przejść na e-papier. Od dziś KLM jest nawet dostępny z ruchomymi obrazami, tak jak Harry Potter w Proroku Codziennym. Chcę, aby ludzie przekonali się do KLM
To ekscytujące Peter, chciałbym wiedzieć, jak radziłeś sobie z tematem zarządzania subskrypcjami przed uruchomieniem "Smarticle"
To naprawdę żenujące, ponieważ KLM to naprawdę trudny magazyn. Od początku wiedziałem, że czytelnicy nie będą w stanie zaprenumerować magazynu, ponieważ nawet w tamtych czasach sytuacja budżetowa w miastach i gminach była dość napięta. Pomyślałem więc, że będę musiał dać magazyn czytelnikom w prezencie i refinansować go z reklam. Jednak od samego początku byli też indywidualni prenumeratorzy, tacy jak federalny minister finansów i kilkadziesiąt innych osób. Ale po prostu zarządzaliśmy nimi ręcznie, tj. mój asystent i ja zajmowaliśmy się darmową prenumeratą, a druga połowa była po prostu dostarczana pocztą z drukarni
Oznacza to, że wszystkie te kroki zostały wykonane ręcznie. Myślę, że korzystałeś również z listy Excela w formie arkusza kalkulacyjnego i starałeś się wszystko śledzić. Czym byłeś wtedy szczególnie zainteresowany, gdy natknąłeś się na "Smarticle" lub przeszedłeś do nas?
Pomyślałem, że przejście na e-papier da mi możliwość poszerzenia zasięgu magazynu. W końcu można go teraz nabyć w formie cyfrowej w sklepie z prenumeratą, który jest dostępny dla każdego. Mam nadzieję, że pozwoli mi to dotrzeć do większej liczby czytelników, a być może także przyciągnąć nowych, zainteresowanych tematyką komunalną. Taki był zamysł, a "Smarticle" był też jedynym dostawcą, który przedstawił uczciwą ofertę bez kosztów stałych, opartą wyłącznie na udziale w przychodach. Prawdopodobnie wynikało to również z faktu, że mniej więcej obaj chcieliśmy się razem rozwijać i nadal to robimy
Tak, w porządku, w takim razie zrozumieliśmy twój podstawowy pomysł i cieszę się, że "Smarticle" był w stanie pomóc ci go zrealizować. Czy oprócz atrakcyjnej oferty, jak powiedziałeś, były inne decydujące powody, dla których zdecydowałeś się na "Smarticle"?
Tak, pojawienie się "Smarticle" było dla mnie decydujące. Byłem naprawdę entuzjastycznie nastawiony i pomyślałem, że to świetnie, że powiedzieliśmy sobie, że chcemy się razem rozwijać. To był decydujący czynnik. Były inne oferty, które nie były dla mnie tak jasne i nie były tak miłe, jak sobie wyobrażałem. Dlatego skończyłem teraz z tobą.
Wspaniale, że udało nam się przedstawić przejrzystą i atrakcyjną ofertę i że udało ci się zacząć. Zaczęliście od "Smarticle" w zeszłym roku. Jak opisałbyś przegląd współpracy? Jak przebiegło wdrożenie?
Naprawdę nie doceniliśmy tego, jak wiele pracy wymaga onboarding. Z planowanego miesiąca zrobiły się prawie trzy, aż wszystko zostało sfinalizowane. Ale potem wszystko działało płynnie aż do dzisiaj. I jest naprawdę dobrze, stabilnie i wszystko jest w porządku. Współpraca, tak. Myślę, że mamy stosunkowo dobre, niemal koleżeńskie relacje jak równy z równym. Pracujemy razem i staramy się wspólnie osiągnąć to, co najlepsze
Dziękuję, bardzo się cieszę, że tak uważasz. Obecnie pracujemy nad stworzeniem filmów pomocniczych dotyczących wdrażania, aby proces ten był jeszcze łatwiejszy i płynniejszy. Jaki obszar oferuje obecnie największą wartość dodaną? Czy jest to ułatwienie pracy, czy jest to technologia, czy jest to coś, gdzie mówisz, że to już jest wartość dodana, którą widzę?
Tak, to naprawdę trudne pytanie, ponieważ jest to dla nas zupełnie nowe medium i nie mogę go porównać do niczego innego. Ponieważ w naszym konkretnym przypadku wzbogacamy magazyny o multimedia, takie jak linki, zdjęcia i filmy, jest to dla nas oczywiście więcej pracy niż w przypadku druku. Muszę teraz myśleć o wielu innych rzeczach, takich jak linki. Interaktywny plik PDF to po prostu coś więcej niż plik PDF do druku. Dzieje się o wiele więcej, więc jest to oczywiście więcej pracy. Jeśli utworzę replikę PDF, muszę ją tylko przesłać. Wtedy wiem, że jest w dobrych rękach, reszta jest w pełni zautomatyzowana. Naprawdę nie muszę się już o nic martwić
Świetnie, oznacza to, że oprócz automatyzacji, którą oferuje "Smarticle", zdecydowałeś się zainwestować dodatkowy wysiłek w przygotowanie e-papieru w formacie multimedialnym, aby stworzyć jeszcze większą wartość dodaną dla swoich czytelników. Czy znaleźliście również inne sposoby na monetyzację klientów reklamowych lub podobne?
Tak, jasne. Tak, rozmawiałem z kilkoma reklamodawcami przez trzy tygodnie i znaleźli ten motyw "Proroka Codziennego" jak Harry Potter, to "kocham magię", myślę, że powiedział, kiedy otworzył gazetę, to doświadczenie oglądania czasopism w inny sposób, fakt, że teraz przesuwasz palcem po tablecie zamiast przewracać strony, jest naprawdę praktyczny. Ale byłoby również fajnie, gdyby zdjęcia nie tylko stały w miejscu, ale także można było zobaczyć tekst i być może oświadczenie lub produkt w 360 stopniach, oprócz doświadczenia czytania. Są to rzeczy, które mogą być cenne nie tylko w przypadku zakupu na Amazon, ale także w czasopiśmie. To również dobrze wpływa na klientów reklamowych. Myślą teraz w zupełnie nowy sposób o tym, czego wcześniej nie robili, ponieważ nie było rozwiązania.
To brzmi świetnie. Masz wyraźną wartość dodaną i możesz lepiej zarabiać na reklamach klientów. Jednocześnie możesz zaoferować swoim obecnym czytelnikom jeszcze więcej treści, niż było to możliwe w wersji drukowanej. Z przyjemnością znosisz dodatkowy wysiłek. Oprócz cyfrowej opcji przekazywania treści, tj. marketingu całości wyłącznie cyfrowo w formie e-papieru, z jakich innych modułów "Smarticle" obecnie korzystasz?
Nie w tej chwili. W tej chwili to wszystko, ale wiem, że nieustannie oferujesz, wypróbowujesz, wprowadzasz nowe rzeczy i tak dalej. Zawsze jestem podekscytowany, gdy widzę, czego będę mógł użyć w następnej kolejności
Świetnie, to fantastycznie. Chcielibyśmy cię wesprzeć i zobaczyć, jak możemy przyczynić się do zwiększenia liczby czytelników, zwiększenia dostępności i jeszcze łatwiejszego dostępu. Miło. Drogi Piotrze, bardzo dziękuję za dotychczasowe opinie. To naprawdę ekscytujące, w jaki sposób korzystasz ze "Smarticle" i jak chcesz wzbogacić swoich czytelników o tę technologię. Chcielibyśmy nadal Cię wspierać. Dziękujemy za wybranie nas i jeszcze raz dziękujemy za poświęcony nam czas
Dziękuję bardzo
Smarticle OS umożliwia wydawnictwu Teichmann Verlag zmniejszenie wysiłku i kosztów związanych z zarządzaniem subskrybentami i utrzymaniem strony internetowej wydawnictwa.
Nowe źródła przychodów dzięki produktom cyfrowym i nowej stronie internetowej paywall.
Wraz z wprowadzeniem Smarticle, Schwengeler Verlag wprowadził ofertę cyfrową jako ePaper z innowacyjnym trybem czytania i sklepem subskrypcyjnym ze zintegrowanymi płatnościami, zwiększając w ten sposób dostępność swoich treści i przyciągając nowych czytelników.
Zarezerwuj ocenę wydawcy już teraz
Kliknij "Wypełnij quiz", aby dowiedzieć się, co jest możliwe dla Twojego wydawnictwa.